Z brzuszkiem przed ołtarzem

[PannaNieMloda]

Co myślicie o pannach młodych, które biorą ślub w czasie widocznej ciąży? Nie macie wrażenia, że ich małżeństwa szybko się rozpadną, bo są one raczej z musu? Ja zawsze tak myślęniemal - wiem, ze to stereotyp, ale już się naoglądałam takich historii...

[Katatonia]

Ja też zawsze tak myślę. W ogóle dla mnie branie ślubu ze względu na ciążę to głupota. Wolałabym być samotną mamą niż nieszczęśliwą żoną "dla dobra dziecka".

[Oksa]

Ja też nie jestem nastawiona jakoś pozytywnie do takich par, tu niby się kochają, a za chwilę dziecko się urodzi i różnie może być. Zdecydowanie nie.

[PannaNieMloda]

Moim zdaniem kościół nie powinien na to pozwalać. Były takie akcje jeszcze jakiś czas temu, ale teraz dalej słyszę o ślubach w ciąży. Paranoja.

[Grace]

Akurat kościół na wszystko pozwala, byle zebrać kasę od kolejnej młodej pary. To dopiero paranoja, że trzeba płacić za sakrament.

[Mia]

Grace dokładnie, mają dokladny cennik ślubow, pogrzebów itd. a podatków jakoś nie płacą.

Moja znajoma wychodziła za mąż w szóstym miesiącu ciąży, brzuszek miała już całkiem duży. Jest z mężem już piąty rok, i planują kolejne dziecko. Widać to wcale nie zawsze jest tak, że takie małżeństwa się rozpadają, a może po prostu miała szczęście.

[Kasia26]

W sumie to zalezy od sytuacji, bo mam koleżankę która była z chłopakiem 5 lat, zaszła w ciążę i nie chciała brać ślubu dalej i tak, ale jego rodzice bardzo nalegali.

[Kyoko]

Właśnie to całe naleganie jest najgorsze. Przecież dziecko nie zawsze jest zaplanowane i nie jest to powód żeby od razu pchać się do ołtarza. Lepiej pare lat pomieszkać razem z dzieckiem i poważnie zastanowić się nad ślubem. No ale wiadomo jak to z rodzicami bywa

[Scarlett]

Ja uważam, że jak już to ślub po porodzie, bo wiadomo jak wygląda panna młoda z brzuchem i jakie słyszy ona komentarze, nawet od rodziny - że musiała, że się wcale nie kochają i tym podobne.
Po narodzinac dziecka można przecież żyć razem i jak maluszek podrośnie może nawet nieść mamie welon

[taszczesliwa]

Moja przyjaciółka brała ślub w 5 miesiącu, sukienka była tak dobrana,że jeśli ktoś nie wiedział, że jest w ciążu to nawet nie zauważył. Ale raczej bym odradzała taki sposób,bo niestety ale z pokaźnym brzuszkiem to i się nie potańczy i nie posiedzi długo Jednak przyjaciółka najbardziej narzekała na to, że bardzo często chciało jej się siusiu,a ciągle podnosić i układać sukienkę było ciężko